Tych krówek miało nie być. Zrodziły się z przypadku jako miła kontynuacja nieudanego masła migdałowego, które próbowałam sporządzić z pomocą blendera. Niestety, blender
dał mi do zrozumienie, że nie z nim takie numery. W efekcie wyszło masło nie gładkie, jakie chciałam uzyskać, ale gruboziarniste. Szukając sposobu na uratowanie sytuacji przypomniała mi się dzień wcześniej otwarta puszka mleka kokosowego oraz jeszcze nierozpoczęty karton aromatycznego Muscovado… No i stało się. – Cud w postaci krówkowego, migdałowego szaleństwa…

Składniki na 12 krówek:
– 100 g migdałów
– 50 ml mleka kokosowego
– 50 g ciemnego cukru Muscovado (1/4 szkl.)
– 20 g oleju kokosowego (1 1/2 łyżki)
– 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
– szczypta soli

Krok 1 – niedoskonałe masełko migdałowe. Migdały zmielić jak najdrobniej w malakserze wraz z szczyptą soli. Z migdałów podczas rozdrabniania będzie uwalniał się tłuszcz i ostatecznie powinniśmy uzyskać tłustawą masę o konsystencji mokrego piasku. Jeśli przypadkiem mamy gotowe masło migdałowe (na potrzeby tych cukierków polecam lekko solone), możemy ten etap pominąć i przejść do dalszych czynności.
Krok 2 – dalsze czynności… Mleko kokosowe podgrzać wraz z cukrem. Po paru minutach gotowania odstawić z ognia, dodać olej kokosowy, a następnie cały czas mieszając – wcześniej przygotowane niedoskonałe masełko migdałowe. Całość dokładnie wymieszać łyżką, albo łatwiej – blenderem (w tej sytuacji blender się sprawdzi, zwłaszcza jeśli zdecydujemy się przyrządzić cukierki z podwójnej porcji). Przełożyć do pojemnika wyłożonego nieprzywierającym papierem. Wstawić do lodówki na parę godzin do schłodzenia. Schłodzoną masę krówkową pokroić na sześciany. Cukierki przełożone nieprzywierającym papierem przechowywać w szczelnym pojemniku w lodówce.

Chcesz więcej? – Popatrz >>>